Widze bardzo sesnowna dyskusje. Chyba jednak nie wszyzscy mnie zrozumieli, moze jakos zle to napisalem.
Nie zgadzam sie z obowiazkiem zakladania zimowek w wyznaczonym terminie np od 10 pazdziernika do 20 marca bo nikt nie jest w stanie przewidziec jakie będa warunki atmosferyczne. Jak najbardziej nie mam nic przeciwko, zeby bylo to na zasadzie: kontrola drogowa, snieg na ulicy, temperatura ponizej 7*C, opony letnie=mandat. Kazdy potrafi obejrzec pogode i dowiedziec sie kiedy planowane sa opady sniegu. Na jakiej zasadzie zakladacie teraz opony? Patrzy jeden z drugim w pogode i wpada na pomysl, ze juz jest czas zalozyc zimowki. Albo jedzie do pracy, wychodzi z pracy i zaczal padac snieg. Wraca do domu, bierze opony i jedzie na wymiane. No kurwa bez jaj, będe jezdzil od pazdziernika na zimowkach a bedzie +15*C do polowy grudnia pewnie.
Nie zgadzam sie z obowiazkiem zakladania zimowek w wyznaczonym terminie np od 10 pazdziernika do 20 marca bo nikt nie jest w stanie przewidziec jakie będa warunki atmosferyczne. Jak najbardziej nie mam nic przeciwko, zeby bylo to na zasadzie: kontrola drogowa, snieg na ulicy, temperatura ponizej 7*C, opony letnie=mandat. Kazdy potrafi obejrzec pogode i dowiedziec sie kiedy planowane sa opady sniegu. Na jakiej zasadzie zakladacie teraz opony? Patrzy jeden z drugim w pogode i wpada na pomysl, ze juz jest czas zalozyc zimowki. Albo jedzie do pracy, wychodzi z pracy i zaczal padac snieg. Wraca do domu, bierze opony i jedzie na wymiane. No kurwa bez jaj, będe jezdzil od pazdziernika na zimowkach a bedzie +15*C do polowy grudnia pewnie.
Komentarz